Choć współczesny świat stoi dla nas otworem, to coraz rzadziej wyruszamy w podróż, która nie tylko jest przygodą, ale też ścieżką wewnętrznej przemiany. Dziś możemy polecieć na koniec świata lub nawet zdobyć z wycieczką Mount Everest, ale to nie oznacza, że przekraczamy jakiekolwiek osobiste granice. Doświadczamy jedynie iluzji rytuału przejścia, którą chętnie wzmacniamy epicką relacją w mediach społecznościowych. Istotą podróży jest to, co po drodze. To otrząśnięcie się z młodzieńczych ideałów i odnalezienie sensu życia – swojej Itaki.
Projekt Odyseja to nie tylko przywołanie motywu homerowskiej podróży Odyseusza. To także artystyczna droga od mitologicznego chaosu do poezji kosmosu Kubricka. Spojrzenie w świat, który “wyszedł z formy” rozbudzając w Hamlecie konieczność jego naprawy.
Zapraszamy widzów do miejsca, gdzie podróż się rozpoczyna lub kończy. Na dworcu kolejowym – pomiędzy przyjazdami i odjazdami pociągów – będziemy wspólnie doświadczać wyprawy w różnych jej momentach: tuż przed “wyjazdu”, w chwili zwątpienia oraz w procesie dojrzewania – rytualnej “śmierci do nowego życia”. Każdy uczestnik otrzyma zestaw słuchawkowy, który będzie bramą do intymnego świata wykreowanego przez performerów, a niedostępnego dla przypadkowych przechodniów. Poprzez język teatru i tańca zbadamy, w jakim stopniu archetyp homo viator – człowieka w drodze, jest aktualny dla współczesnego Europejczyka.
Choreografia: Tomasz Ciesielski w ścisłej współpracy z tancerzami
Taniec: Natalia ‘Sarna’ Kladziwa, Oscar Mafa, Paweł Urbanowicz
Muzyka: Sean Palmer, Kuba Pałys
Kostiumy: Damian Kretschmer
Produkcja: Joanna Stasina
Premiera spektaklu odbyła się w ramach międzynarodowego Sympozjum „Laboratory of Dance/Dance as a Vantage Point” 19 września 2020 na Dworcu Łódź Fabryczna.
RECENZJE:
SANDRA WILK: Było coś fascynującego w tej roli „człowieka w drodze”, jaką nam przypisano – ale było to uczucie ponure, bo w czasach pandemii nasze przemieszczanie się zostało przecież bardzo ograniczone (o zamkniętych granicach nawet nie wspominając), a przebywając wraz z nieznanymi osobami na dworcu serce dodatkowo drżało o własne bezpieczeństwo tej podróży. Ta zewnętrzna sytuacja, ten kontekst pomógł – jak sądzę – twórcom spektaklu w osiągnięciu zamierzonego efektu teatralnego.
http://www.stronatanca.pl/recenzje/w-drodze
HANNA RASZEWSKA – KURSA: Choreografia publiczności, ruch drzwi automatycznych i animacji na billboardach reklamowych, gesty pracowników ochrony dworca, pilnujących przepustowości ciągów komunikacyjnych – wszystko splatało się w wieloskładnikowe, nie do końca przewidywalne widowisko.
https://e-teatr.pl/w-podrozy-w-dal-i-w-glab-4323
JOANNA STANISZ: Stacja końcowa. Itaka? Nie ma Itaki. Są puste perony. I my na nich patrzący jak odjeżdżają kolejne pociągi do nikąd. Bardziej Kubrick niż Homer… Quo Vadis świecie?
fot. Janusz J.F. Matuszewski fot. Janusz J.F. Matuszewski fot. Janusz J.F. Matuszewski fot. Janusz J.F. Matuszewski fot. Janusz J.F. Matuszewski
Witam Serdecznie.
Miałem tą przyjemność być na tak wspaniałym wydarzeniu Kulturalnym.
Jestem zafascynowany i na bardzo długo pozostanie w mojej pamięci.
Z Poważaniem oraz wyrazami Szacunku.
Janusz Andrzej Kowalik z Koszalina.
Niesamowicie głęboki przekaz. Fantastyczne